Wieczór w klimacie myśliwskiej powieści, romansów, pasji, tradycji, historii... czyli kolejne jesienne spotkanie z kaszubską literaturą w Dziemianach
W poniedziałek, 23 listopada o godz. 18.00 w sali dziemiańskiego Ośrodka Kultury tutejszy oddział Zrzeszenia Kaszubsko-Pomorskiego zorganizował kolejne spotkanie z kontynuowanego od kilku lat cyklu jesiennych spotkań z kaszubską literaturą.
Tym razem zaproszony prelegent prof. dr hab. Tadeusz Linkner, przybliżył miłośnikom kaszubszczyzny powieść pt. „Święty Eustachy” Władysława Janta-Połczyńskiego, którą odszukując i opracowując do wydania ocalił tym samym od zapomnienia.
Ta myśliwska powieść jest literackim wspomnieniem z życia leśnika ostatnich lat panowania niemieckiego na Kaszubach. Ukazuje realia życia i pracy w pomorskich borach na pocz. XX w., tuż przed wybuchem I wojny światowej, mówi o czasach które odeszły. O historii tego regionu, losach ludzi kaszubskiej ziemi, wtajemnicza w kuluary administracji leśnej oraz myśliwskiego rzemiosła, ukazując przede wszystkim szacunek do tutejszej przyrody i pasję ludzi związanych z lasem.
Wpleciony w tło historyczne tuż przed wybuchem I wojny św. obrazek z życia młodego leśnika, który dopiero co po ukończeniu nauk, po jakie musiał udać się aż do dalekich Niemiec, melduje się na przydzielonym mu stanowisku w kancelarii kartuskiego nadleśnictwa oraz jego kontakty z nowymi kaszubskimi i niemieckimi sąsiadami pozwalają czytelnikowi na przeniesienie się prawie na żywo w ten okres dziejów na Kaszubach. Jest to odczucie na tyle wiarygodne na ile przekonuje sam fakt, iż autor Władysław Janta-Połczyński pisał o czasach sobie współczesnych i relacjach jakie widział na co dzień.
Lektura powieści jednak jest lekka i przyjemna, w sam raz na długi jesienny lub zimowy wieczór. Wątki miłosnych rozterek młodziutkiego chłopaka i wszechobecność okalającej go jak każdego na Kaszubach przyrody, majestatu pomorskich lasów i zamieszkującej je zwierzyny pozwalają przenieść się czytelnikowi w sam środek pulsującej życiem tamtejszej czarującej kaszubskiej wiosny a jednocześnie poznać warsztat pomorskiego leśnika oraz znane tylko niektórym tajniki myśliwskiego rzemiosła.
Spotkanie w Dziemianach było również możliwością przybliżenia postaci Władysława Janta-Połczyńskiego – pochodzącego z podtucholskiej Wielkiej Komorzy, zaangażowanego miłośnika myślistwa, ziemianina, literata, człowieka, którego działalności polskie łowiectwo wiele zawdzięcza - w tym powstanie Polskiego Związku Myśliwych, myśliwskich czasopism, wystaw, zawodów, a na koniec również literatury związanej z tą tematyką.
Jednym z takich dzieł jest właśnie „Święty Eustachy” - powieść , która powstała z miłości autora do regionu Kaszub.
Organizatorzy spotkania korzystając z tematyki książki, postanowili przybliżyć uczestnikom tematykę związaną z okalającymi Dziemiany pomorskimi borami oraz żywe i kultywowane wśród tutejszych mężczyzn tradycje łowieckie.
Zaprosili do współpracy leśników i myśliwych co pozwoliło stworzyć niepowtarzalny charakter spotkania, pełen ciekawych informacji, atrakcji i wystąpień.
Zastępca nadleśniczego z Nadleśnictwa Lipusz p. Zbigniew Lubiński przedstawił rys historii powstawania okolicznych lasów w takim kształcie jaki zachował się do dziś, zapoczątkowany jeszcze przez pruską administrację, problemy i wyzwania z jakimi borykali się leśnicy by te lasy tworzyć i chronić.
Zaprezentowany przez niego film ukazał uczestnikom urodę kaszubskich borów, ich najpiękniejsze zakątki na terenie lipuskiego nadleśnictwa oraz najcenniejsze pomniki przyrody w okolicy Dziemian.
Niesamowite wrażenie wywarło wystąpienie pracowników nadleśnictwa p. Wojciecha Czajka i p. Szymona Wiśniewskiego, którzy wprowadzili obecnych w tajniki sygnałów łowieckich. Przybliżyli oni specyficzny kod porozumiewania się myśliwych podczas polowań za pomocą dźwięków prezentując wiele z tych pięknych melodii i wyjaśniając znaczenie każdej z nich dla kolejnych etapów organizacji polowania. Opowiedzieli również o tradycjach myśliwskich wciąż pielęgnowanych podczas spotkań na łowach, pełnych szacunku do przyrody i wielowiekowej kultury łowieckiej.
Myśliwi z Koła Łowieckiego „Dzik” przygotowali bogatą wystawę trofeów łowieckich, która zdobiła salę i stała się tłem spotkania. Zaprezentowali nawet wielkiego głuszca, znanego już tylko nielicznym mieszkańcom Pomorza, który jest jednym z „bohaterów” powieści. Udostępnił go ze swojej kolekcji wielki dziemiański pasjonat polowań p. Roman Kołodziejczyk. Dzięki uprzejmości p. Mariusza Kartuszyńskiego z Koła Łowieckiego „Ponowa” prelegent podczas wystąpienia oraz dedykowania kolejnych egzemplarzy książki, które dołączą do kilkudziesięciu kaszubskich biblioteczek domowych w Dziemianach i okolicy, mógł zasiąść na majestatycznym siedzisku z jelenich rogów.
Podczas spotkania nie zabrakło -jak to u Kaszubów - muzyki. Obecni na spotkaniu razem śpiewali znane kaszubskie i polskie frantówki wpisujące się w klimat spotkania, takie jak „Hej tu u nas na Kaszëbach”, „Kaszëbsczé jezora, kaszëbsczi las”, „Pojedziemy na łów”, „Hej, hej do kniei” „Jedziemy na polowanie” czy „Szła dzieweczka do laseczka” poprowadzeni przez uczniów p. Zofii Wałdoch” z dziemiańskiej szkoły podstawowej przy akompaniamencie akordeonów p. Jana Żywickiego i Huberta Krych.
Wspólne śpiewy kontynuowano jeszcze długo w wieczór podczas wspólnej biesiady przy bigosie, wędlinach i pasztetach z dziczyzny, swojskim chlebie z kaszubskim smalcem, grzybkach w occie i wypiekach, jakżeby inaczej, z owocami leśnymi.
Mimo przygotowanej radosnej atmosfery i interesującej tematyki spotkania dziemiańscy zrzeszeniowcy nie zapomnieli by na listopadowej wieczornicy cofnąć się pamięcią do drëchów, którzy już na wieczność opuścili szeregi Oddziału ZKP w Dziemianach. Minutą ciszy, wspólną modlitwą i wierszem Henrika Hewelta „Dzéń Zôdëszny”
pochylili się w skupieniu nad wspomnieniem o zmarłych członkach oddziału, ś.p. Hiacenty Dorau, Zygmunta Rompczyka i niedawno zmarłego, pierwszego prezesa i założyciela oddziału Adama Czarnowskiego.